Konsole do gier - sprawdź opinie 10 podstawowych błędów popełnianych w oszczędzaniu!!! » Jak oszczędzać i mieć więcej pieniędzy. Sposoby na oszczędzanie pieniędzy - koniecznie przeczytaj i zastosuj u siebie już dziś!
Niedziela, Czerwiec 26, 2022, 11:01

Obraz <a href="https://pixabay.com/pl/users/geralt-9301/?utm_source=link-attribution&amp;utm_medium=referral&amp;utm_campaign=image&amp;utm_content=63628"> Gerd Altmann</a> z <a href="https://pixabay.com/pl/?utm_source=link-attribution&amp;utm_medium=referral&amp;utm_campaign=image&amp;utm_content=63628"> Pixabay</a>

 

10 błędów popełnianych w oszczędzaniu!!!

 

- zbyt duże cele – nie możemy na samym początku podnosić sobie poprzeczki zbyt wysoko. Dlaczego? Po pierwsze nie zmienimy nawyków i swoich odruchów w pięć minut. Jeśli założysz sobie cel oszczędzania zacznij od małych zmian, które stopniowo będziesz wdrażać w swoje życie. Po drugie właśnie przez zbyt duże cele szybko się zniechęcamy, ponieważ ponosimy porażkę nie będąc w stanie tym celom sprostać. Dlatego trzeba postanowić i oszczędzać małe kwoty w jak największej ilości. A z poprzednich wpisów dowiesz się jak i na czym można zaoszczędzić w łatwy sposób. Zacznij oszczędzać małe kwoty w np. jeśli zaoszczędzisz 5 zł w 10 przypadkach, to zrobią już one fajne oszczędności w Twoim domowym budżecie. Zwiększając te możliwości zwiększasz oszczędności! Każda złotówka jest cenna i napędza ona następną!

- nie uczymy się – to duży błąd, który nas blokuje i powoduje, że stoimy ciągle w tym samym miejscu. Musimy wyjść z tzw. strefy komfortu i zmieniać swoje nawyki, ponieważ skoro do tej pory nie oszczędzasz tzn., że musisz coś zmienić i poprawić. W dobie internetu i dostępu do darmowej wiedzy, można naprawdę wiele się dowiedzieć. Nawet jeśli obejrzysz filmik czy przeczytasz artykuł i nie spodoba Ci się pomysł lub jest zbyt trudny – zawsze możesz go dopasować do swoich możliwości i zrobić to po prostu w inny sposób. Ja sporo słucham, gdy jadę autem. Sprzątając w domu mam słuchawki w uszach i słucham mądrości za darmo i robię 2w1 – sprzątam i uczę się. Naprawdę nie ma tłumaczenia, że nie masz czasu – czas znajdzie się zawsze, trzeba tylko myśleć i chcieć!

- nie rozmawiamy o oszczędzaniu – tutaj też mamy jakieś dziwne blokady a tym bardziej problemy w rozmowach na ten temat a w towarzystwie nie chcemy wyjść przed nikim na skąpca? Nic bardziej mylnego, w rozmowach z innymi osobami poznajesz spojrzenie innych osób, a to jest bezcenne. Często okazuje się, że koleżanka czy ktoś z rodziny ma super patent na oszczędzanie, który możesz wykorzystać. To całkowicie darmowa i bezcenna zdobyta wiedza, która nie wymaga żadnego wysiłku i poszukiwania w książkach i internecie. Korzystaj z tego i działaj a osiągniesz szybciej swoją bazę pomysłów w oszczędzaniu Twoich ciężko zarobionych pieniędzy a przy tym oszczędzasz swój cenny czas i pieniądze!

- nie mamy odłożonych pieniędzy tzw. poduszki finansowej – pamiętam, że dla mnie na samym początku był to wielki problem i nie mogłam sobie poradzić z tym tematem. Dosłownie ponad rok czasu zajęło mi takie konkretne wzięcie się, aby to u siebie zmienić. Dlaczego? Ponieważ trudno jest nauczyć się od razu odkładać 20% lub 10% swoich zarobków (zawsze po odłożeniu wychodził mi jakiś wydatek, który opłacałam z tych już odłożonych i powstawało tzw. „błędne koło”). Robiłam krok na przód a potem dwa do tyłu! Ale wytrwale uczyłam się tego nawyku i uczyłam swojego syna (razem doszliśmy do perfekcji). Do tego na swoim koncie oszczędnościowym miałam możliwość zmienić opis mojego konta i zmieniłam opis na: Nie ruszać. Poduszka finansowa!!! Za każdym razem jak logowałam się na konto i widziałam ten napis to załączała mi się dyscyplina! Prosty zabieg i w sumie nie powiedziałabym, że może pomóc a jednak! Nie dość, że ciągle ten napis widziałam to jeszcze w trudnych momentach, gdzie brakowało mi pieniędzy, starałam radzić sobie z tym problemem inaczej a nie wypłacać tych pieniędzy!

- proste zasady są najlepsze – nie wiem dlaczego lubimy sobie komplikować życie. Wybieramy trudne zadania a naprawdę są łatwe i przyjemne zasady w oszczędzaniu. Podstawowa zasada: wydawaj mniej! To jedna z nich, bez której nic nie zrobisz a my szukamy jakiegoś magicznego i cudownego sposobu. Nie ma innego. Jedynym podstawowym sposobem jest wydawać po prostu mniej. Nie wiąże się to z tym, że musisz się poświęcić i nic nie kupować. Nie. Musisz nauczyć się wydawać tylko na rzeczy, których tak naprawdę potrzebujesz a nie chcesz po prostu mieć! Rozejrzyj się w swoim domu. Czy nie masz za dużo niepotrzebnych rzeczy? Za dużo sprzętu w kuchni z którego korzystasz raz na dwa miesiące? Czy nie masz za dużo ubrań albo masz tam bałagan i twierdząc, że nie masz w co się ubrać na dnie szafy masz fajną koszulkę, spodnie o których po prostu się zapomniało? W łazience półki uginają się od kosmetyków, których jest po prostu za dużo? Pomyśl i przemyśl tą kwestię u siebie. Dopiero taka analiza pozwoli Tobie zrozumieć pojęcie zasady – kupuj i wydawaj mniej!

- obracamy nie swoją gotówką – to jest dramat i ja pamiętam, że żyłam tak długi czas. Obowiązkowo miałam limit na koncie i oczywiście kartę kredytową myśląc, że nad nią panuje. Taaaaaa jasne. Może miesiąc czy dwa pilnowałam spłat i nie ponosiłam kosztów, ale wystarczyło, że nie dostałam np. alimentów w danym miesiącu to wyciągałam je z karty i napędzałam spiralę poniesionych kosztów. Dlaczego? Ponieważ w następnym miesiącu także nie dostałam alimentów i co trzeba było zrobić? Wyciągnąć z karty bo przecież mam! A jak te alimenty w końcu dostałam to i tak już zdążyły być naliczone odsetki i byłam znowu do tyłu. Pamiętam, że ciężko mi był to pozamykać, ponieważ myśl, że mam dostęp do dodatkowych pieniędzy był zbawienny, ale to tylko złudne i kosztowne. Tym bardziej powoduje, że jeśli masz te karty to ciągle myślisz, że masz więcej pieniędzy – NIE, NIE MASZ!!! TO NIE TWOJE PIENIĄDZE TYLKO BANKU!!!

- nie pamiętamy o wydatkach rocznych i nigdy nie mamy na nie odłożonych pieniędzy – to jest masakra dlaczego o tym nie pamięatmy! Jak co roku wiedziałam, że będę mieć OC do zapłacenia, ale jak przychodził ten czas to byłam zaskoczona, że muszę wydać dużą kwotę! Co za bezmyślny stan umysłu miałam. Przecież to logiczne, że skoro mam auto to ten wydatek muszę ponosić raz do roku. Nie obejdę tego ani nie przeskoczę (chyba, że sprzedam auto). Jedyne co można zrobić to szukać jak najtańszej oferty, ale OC trzeba i tak uregulować (najlepiej w jednej racie bo dzieląc na pół nawet stówkę możesz być do tyłu). I wiecie co? Przeżywamy, że mamy tak duży wydatek, mówimy naokoło, że musimy to zapłacić i oczywiście, że skąd? Ale wyciągamy kasę, płacimy i znowu zapominamy! No totalne szaleństwo a tym bardziej brak odpowiedzialności. Ja od długiego już czasu, mam dodatkowe konto oszczędnościowe z opisem – na wydatki roczne. To tam wrzucam co miesiąc od 5-10% swoich zarobków. Jeśli nawet nie uzbierasz całej kwoty, to pomyśl jakie to cenne, że część już będziesz mieć uzbierane i łatwiej będzie tą kwotę uregulować dorzucając mniejszą kwotę na dany wydatek roczny jaki Ty masz!

- nie przemyślane zakupy – oj tutaj to tracimy najwięcej i strasznie dajemy się ponosić "co mnie nie stać"? Albo: "przecież nie będę rezygnować ze wszystkiego" a już najgorsze jeśli ktoś patrzy "bo inni mają"(tragedia). Nie ma nic gorszego niż nie przemyślane zakupy. U mnie to są dwie zasady, gdy mam wydać pieniądze: kupuję tylko daną rzecz do domu, która pomoże mi zaoszczędzić mój cenny czas i pomoże usprawnić zadnie do którego tą rzecz czy sprzęt zakupiłam. Drugie, to zadaję sobie pytanie czy będzie się to opłacać? Przykładem może być express do kawy. Chciałam bardzo go mieć, ale dla mnie jest to strata pieniędzy. Dlaczego? Proste: kawę pijam tylko sama w domu, dodatkowo mam mało miejsca na blacie w kuchni i zajęło by sporą jego część, co byłoby mega słabe. A na dodatek musiał by stać w miejscu, gdzie akurat nie mam kontaktu i musiałabym dokupić jeszcze dodatkowo listwę (wyłączam urządzenia z prądu, gdy nie ma mnie w domu i nie używam ich). Po przemyśleniach i wyszukaniu plusów i minusów po prostu skreślam ten pomysł z głowy i nie wracam do tematu. Zapominam, bo wiem, że tego nie kupię! I nie męczę się stwierdzeniami, że chcę - a był jedyny plus z tej chęci posiadania, że wypiłabym kawę z expressu... Rób listę - wyspisz plusy i minusy, dopiero wtedy zdecyduj a nie kupuj na "gorąco" to tylko strata Twoich ciężko zarobionych pieniędzy!

- brak planu – to jest ważne, aby robić plan na najbliższy nawet rok. Mieć jakieś założenia i postanowienia (w tym cele, które wymieniłam wcześniej). Zapisać powinno się je na kartce i wracać do nich jak najczęściej, wtedy dopiero możesz działać, ponieważ pamiętasz o nich. Są one w Twojej głowie i nie zapominasz (każdy z nas coś postanawia i po tygodniu o tym nie pamięta, ponieważ nie zapisuje tego i jesteśmy zapominalscy). Oczywiście nie możemy wszystkiego przewidzieć, ale jeśli masz plan to jest o wiele łatwiej i prościej być przygotowanym na różne kwestie, które dotyczą zawsze budżetu domowego (obojętnie co to jest). Zresztą, mając plany dążymy do nich, myślimy i działamy ucząc się przy tym odpowiedzialności i systematyczności i chcemy wykonać założone zadnia. Jeśli się nie uda? Co z tego! Świat się nie zawali a Ty masz świadomość, że spróbowałeś i to jest najważniejsze. Pamiętać należy, że całe życie uczymy się na błędach i możesz przegrać nie raz a nawet masz do tego pełne prawo (nikt nie jest idealny). Nastaw się, że możesz niejedną bitwę po prostu przegrać, ale wojnę na pewno wygrasz! Nie ma co się biczować, że nie wyszło, trzeba po prostu coś zmienić i zrobić inaczej. Na pewno następnym razem się uda!!!

- nie uczymy dzieci oszczędzania – moim największym marzeniem było, aby nauczyć swojego syna oszczędzania. Nie chciałam, żeby tak jak ja popełniał błędy i uczył się pewnych podstawowych zasad i nawyków przez długie lata. Oczywiście dzięki mojemu życiu, które nie było łatwe jestem wdzięczna, bo nie byłabym w tym momencie tu i teraz! Gdybym nie oberwała po tyłku i nie wyciągnęła wniosków pewnie bym nie uczyła go tego. Ale, uczyłam syna odkładania pieniędzy na większe wydatki. Jeśli chciał droższą rzecz, nie mówiłam, że mnie na to nie stać! Nie zabijajmy marzeń u dzieci bo to zabija ich kratywność, zamyka chęć działania tak jak nas zamknęło (nigdy nie miałam marzeń i to był błąd, zresztą łatwo powiedzieć: nie stać mnie - wygodne wytłumaczenie). Ja wymyślałam z synem po prostu plan i wymyślałam jak możemy go najszybciej zrealizować. On nauczył się, że nie rezygnuje się z marzeń i chęci tylko dąży do celu, który można osiągnąć – trzeba tylko chcieć. Tego nie nauczą dzieci w szkole! Do życia to my mamy obowiązek i wielką odpowiedzialność przygotować nasze dzieci tak, aby radziły sobie lepiej niż my!

Jak chcecie więcej na ten temat doczytać to w poprzednich dwóch wpisach opisałam proces, który Wam w tym barszo pomoże i podpowie od czego zacząć.

 

Mam nadzieję, że tą 10 podanych błędów będziesz w stanie przeanalizować swoje postępowanie i przemyśleć je a tym bardziej, coś u siebie zmienić. Zmiany nie są złe a tym bardziej są konieczne, aby iść na przód – czego życzę z całego serca mając nadzieję, że poprawisz swoje życie na lepsze!!!


Brak komentarzy.
(*) Pola obowiązkowe
Ta strona może korzystać z Cookies.
Ta strona może wykorzystywać pliki Cookies, dzięki którym może działać lepiej. W każdej chwili możesz wyłączyć ten mechanizm w ustawieniach swojej przeglądarki. Korzystając z naszego serwisu, zgadzasz się na użycie plików Cookies.

OK, rozumiem lub Więcej Informacji
Informacja o Cookies
Ta strona może wykorzystywać pliki Cookies, dzięki którym może działać lepiej. W każdej chwili możesz wyłączyć ten mechanizm w ustawieniach swojej przeglądarki. Korzystając z naszego serwisu, zgadzasz się na użycie plików Cookies.
OK, rozumiem