Gordon Johnson z Pixabay" />
16 prostych sposobów na oszczędzanie prądu i zmniejszenie rachunków:
- czajnik - wstawiaj pełen czajnik a resztę gorącej wody przelewaj do termosu (rzadziej gotujesz wodę, a wodę na herbatę możesz z termosu nalewać gorącą od ręki i to do kilku godzin - patent dla rodziny z dziećmi jest bardzo opłacalny)… jeśli woda ostygnie to ja akurat z termosu przelewam ją do konewki i mam wodę przegotowaną do podlewania kwiatków…
- szybkowar - gotując potrawy w szybkowarze zaoszczędzasz nie tylko prąd, ale także swój cenny czas… dzięki temu redukujesz zużycie energii nawet do 70%!!! Toooo daje do myślenia, prawda? Zapewniam, że pokochasz używanie szybkowaru!
- skracaj czas gotowania potraw i gotuj pod pokrywką (ok. 30% oszczędności energii)… ja akurat mając płytę indukcyjną wyłączam płytę dwie do trzech minut przed końcem czasu gotowania (nagrzana oddaje ciepło i jeszcze dana potrwa się gotuje)
- piekarnik - nawet do 10 minut… można wcześniej wyłączyć piekarnik a ciepło w nim zrobi i tak swoje (nie otwierajmy też piekarnika w trakcie pieczenia)… ja piekąc raz w tygodniu np. babkę za jednym razem robię i wstawiam dwie sztuki, żeby było jeszcze ekonomiczniej (drugą zawijam w folię i może poleżeć do kilku dni i jest świeża i miękka, mam także prezent jak jadę do mamy, albo daję babkę swojej przyjaciółce)
- wszystkie przedłużacze wymień na te z listwą z wyłącznikiem (szybciej zapanujesz na wyłączaniu wszystkich sprzętów, gdy wychodzisz do pracy lub wyjeżdżasz na weekend - oczywiście lodówkę zostawiamy w spokoju;)… wygodnie i praktycznie wyłączasz wszystko jednym guzikiem (do tego podświetlana listwa przypomni Tobie, żeby guzik nacisnąć)…
- wyłączamy światło tam, gdzie nas nie ma… prosta, ale bardzo ważna zasada… Jeśli masz taki odruch to gratuluję, już oszczędzasz tak jak ja:)
- energooszczędne żarówki - myślę, że każdy już ma w domu zakupione i wymienione, ale warto o nich wspomnieć… może ktoś o tym zapomniał, ja dodatkowo na lato wykręcam z żyrandola dwie żarówki, ponieważ nie muszę mieć mocniejszego oświetlenia latem…
- uruchamiamy tylko pełną pralkę i zmywarkę, przy okazji wybierając tryb "eco" oraz czyszcząc często filtry, aby nie zakłócały pracy i nie zwiększały poboru mocy… to ważne, aby tego pilnować, zresztą jak zaniedbamy sprzęty to szybciej dojdzie do awarii (a to koszt którego nie lubimy)
- jeśli masz taryfę "nocną" lub "weekendową" to korzystaj z nich i wtedy rób pranie czy wstawiaj zmywarkę… dziś już nikt się nie przejmuje w bloku, że u sąsiada u góry włącza się pranie o 2 w nocy, więc korzystajmy jak tylko możemy (sprzęty pracują ciszej niż kiedyś)
- rozmrażaj lodówkę - gdy w zamrażalniku zobaczysz lód, oznacza to, że czas już wielki na jej rozmrożenie i umycie… ja akurat nie cierpię rozmrażania lodówki, ale do momentu jak przeczytałam, że lodówka to największy pożeracz w domu energii elektrycznej to nagle… zaczęłam regularnie to robić i jakoś niechęć zniknęła (skoro mam na tym skorzystać!)
- jeśli rozmrażasz mięso na obiady - włóż je do lodówki dzień wcześniej (ograniczamy zużycie energii elektrycznej rozmrażając mięso czy potrawy w lodówce)… ja planuję obiady dzień wcześniej, zakupy też robię na zapas, więc akurat ja mam pomrożone mięso i wyciągając je dzień wcześniej wrzucam do miseczki i wstawiam do lodówki. Pomalutku się rozmraża w lodówce powodując mniejsze zużycie prądu i rozmrażając się przy okazji takie 2w1
- nie wietrzymy lodówki - zanim ją otworzysz, to zastanów się co chcesz z niej wyciągnąć… ja otwierając lodówkę, wiem co z niej wyciągam… nie wieszam się na drzwiach otwartej lodówki i nie dumam przez kilka minut, tylko wyciągam to co chciałam… wiele osób nie zdaje sobie sprawy, że zwiększa sobie rachunek za prąd swoim długim zastanawianiem się… co by tutaj sobie zjeść…
- wieczorami zróbmy sobie romantyczne wieczory – zapalmy świeczki w pokoju zamiast zapalać światło… troszkę z przekorą z tym romantycznym wieczorem, ale ładniej brzmi… gdy oglądam TV to nie mam włączonego światła tylko zapalone dwie świeczki – nastrojowo, miło i przyjemnie a tym bardziej i oszczędnie…
- suszymy włosy, jeśli to możliwe bez użycia suszarki lub ograniczamy czas suszenia – u mnie akurat mając cienkie włosy było to nie możliwe, żeby całkowicie zrezygnować z suszarki do włosów, dlatego ograniczyłam suszenie i gdy podeschną same – podsuszam je przez chwilę na sam koniec…
- ładujmy telefony do końca – kupmy powerbank’a – zauważyłam, że podłączając telefon do ładowarki ja ciągle go zabieram i odłączam nawet kilka razy od ładowarki (np: coś piknęło, albo musiałam pójść do kuchni coś zrobić), dlatego zakupiłam powerbanka i teraz ładuje go do samego końca - mogę bez problemu używać telefonu w każdym miejscu podczas ładowania…
- TV ustawiony czas wyłączenia telewizora – jedna chwila wystarczy, aby móc zaoszczędzić. Ustawiony czas wyłączenia się mojego telewizora, kiedy zasnę powoduje, ze nie martwię się, że będzie grał całą noc!!! Wyłączy się grzecznie o ustawionej godzinie (a nie raz zdarzało się, że nad ranem telewizor grał sobie w najlepsze, gdy ja smacznie spałam)
Poznaj także:
- 100 świetnych sposobów na oszczędzanie w domu
- poznaj super sposoby na oszczędzanie wody
- poznaj 5 błędów finansowych, które przeszkadzają Tobie w generowaniu oszczędności
- kliknij i sprawdź jak możesz oszczędzać podwójnie
Kilka prostych sposobów, które obniżają u mnie rachunek za prąd i stosuje je dosłownie odruchowo, ponieważ wyrobiałam sobie już nawyki!!!
Powodzenia dla Was w zastosowaniu a może przerobieniu moich pomysłów, żebyście mogli je zastosować z powodzeniem u siebie!!!
Jeśli masz jakiś fajny patent na oszczędzaniu prądu w domu to koniecznie napisz komentarz – dzielmy się wiedzą i doświadczeniem!!!
Powodzenia:)